niedziela, 21 sierpnia 2016

Od Azzera CD Sunrise

- Azzer. - znów delikatnie schyliłem łeb - Nie widziałem Kiiyuko w jaskini. Być może już przyszła, aczkolwiek to nie jest pewne.
- Sprawdźmy. - rzekła żwawo wadera. Skinąłem głową na „tak”, jakbym chciał powiedzieć „dobrze”. Do jaskini nie było wcale daleko.
- Czy wiesz, że rzeczka płynąca obok jaskini Szamanów, jest Wodą Źródlanego Oddechu, ma właściwości lecznicze i nie tylko? - zagadałem.
- Taaak, coś o tym słyszałam, ale nie byłam dokońca pewna, czy to prawda. - odparła. Dalszą drogę spędziliśmy w ciszy. Po chwili przyleciał do mnie Orrit.
- Witaj, przyjacielu. - rzekłem unosząc łeb do góry, gdyż Orrit wirował w powietrzu.
- A kto to? - zapytała Sunrise.
- Orrit. Mój stary przyjaciel.
Orrit utworzył z siebie rękę i podał ją Sunrise. Uścisk dłoni zapięczętował ich znajomość. Po chwili widać było rzeczkę, tą samą, co płynie obok jaskini. Zaraz po tym więcej roślinności. To oznaczało, iż niedaleko jaskinia. Chwilę po tym już byliśmy przed mamą Szamanów, którą śmiało można nazwać ich domem.
<Sunrise?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz