niedziela, 4 września 2016

Od Chevala

Przymknąłem oczy, usiłując się skupić. Siedziałem pośród pasącej się grupki koni, usiłując przemienić się w jednego z nich. Od kilku dni miałem problemy z zamianą. Jeśli nie odkryję jakiegoś sposobu, może się wkrótce okazać, że w pewłni stanę się wilkiem. Nie chciałem tego robić, przynajmniej w tamtej chwili. Nie chciałem porzucać mojego prawdziwego wcielenia, wspomnień... Jak na złość, gdy poczułem, że coś zaczyna się dziać, stadko kopytnych zaczęło w panice uciekać, omal mnie przy tym nie tratując. Gdy zrobiło się w miarę bezpiecznie, wstałam i zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu sprawcy. Nieopodal dostrzegłem znajomego czarnego basiora. Ruszyłem w jego stronę
- Witaj, Alfo - przywitałem się, gdy znajdowałem się kilka metrów od Kazana.
<Kazan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz