- Chyba nadszedł czas na obiad.- Stwierdziłam. Kazan zaczął węszyć. Po kilku chwilach zajadaliśmy się już jeleniem. Był znakomity. Im dłużej przebywałam z Kazanem tym bardziej zastanawiałam się nad sensem tego spisku. Owszem to już 4 w którym biorę udział jednak tym razem jest inaczej. Trzej poprzedni przywódcy watah byli tyranami i słuszność zakończenia ich rządów była oczywista. Teraz jednak zaczynałam mieć wątpliwości co do słuszności tego. Czyżby zaczynało mi zależeć na Kazanie?
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz