wtorek, 16 sierpnia 2016

Od Kazana Cd Spartakus

Żyła. Całe szczęście.
- Spartakus idę się przejść. Do zobaczenia wieczorem.- Powiedziałem. Odszedłem kilka kilometrów aby nikt z rodziny Sparta mnie nie widział. Nakreśliłem na ziemi pentagram.
- Przybądź.- Powiedziałem a z medalionu na mojej szyi wytrysnęło światło. Po chwili w kręgu pojawiła się Śmierć.
- Zostaw ją.- Warknąłem.
- Po co?
- Bo ja tak mówię.- Odparłem warcząc.
- Skoro sobie życzysz.- Powiedziała sycząc. Uderzyłem łapą w ziemię po czym demon zapadł się pod jej powierzchnią. Powróciłem do Spartakusa.
- Odwiedziny się udały?- Zapytałem uśmiechając się.
<Spart?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz