- Chciałbym - uśmiechnąłem się. Kazan już chciał coś powiedzieć ale nie dałem mu dojść do słowa - Niestety do bardzo daleko stąd. Dwa lata podróżowałem ze swego domu by dostać się tutaj - wyjaśniłem. To była prawda. Nie wiem ile to było kilometrów ale naprawdę dużo.
- Jesteś pewien,że nie chcesz jej odwiedzić?
- To na prawdę za dużo kilometrów. Mam poza tym medalion. Kontroluje jej zdrowie. Wszystko jest dobrze - uśmiechnąłem się - Bardzo ci dziękuje za pomoc Kazanie.
Kazan?
- Jesteś pewien,że nie chcesz jej odwiedzić?
- To na prawdę za dużo kilometrów. Mam poza tym medalion. Kontroluje jej zdrowie. Wszystko jest dobrze - uśmiechnąłem się - Bardzo ci dziękuje za pomoc Kazanie.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz