- Tak - uśmiechnąłem się szeroko - Ta Melanie nie jest taka zła jak jej ojciec. Mama wraca do zdrowia. Dziękuje,że tu przyszliśmy - Kazan uśmiechnął się do mnie - Chociaż wiek już nie ten... - szepnąłem.
- Czyli?
- Ma dziesięć lat. Ale Melanie która leczy mówi,że będzie żyła jeszcze trzy lata,a przy opiece pięć - znowu się uśmiechnąłem. Kazan położył mi łapę na ramieniu i po chwili byliśmy już na polanie.
Kazan?
- Czyli?
- Ma dziesięć lat. Ale Melanie która leczy mówi,że będzie żyła jeszcze trzy lata,a przy opiece pięć - znowu się uśmiechnąłem. Kazan położył mi łapę na ramieniu i po chwili byliśmy już na polanie.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz