- Ma wiele słabości.- Mruknęłam pod nosem. Zaczęłam chodzić po terytorium niby bez celu. Tak na prawdę jednak szukałam Kazana. Wreszcie znalazłam go nad jeziorem. Pił wodę. Podeszłam do niego.
- Witaj Kazanie. Oprowadziłbyś mnie po terenach?
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz