wtorek, 16 sierpnia 2016

Od Sparta C.D Kazana

To działo się tak szybko,że nie zdążyłem zareagować. Ledwo się obejrzałem,a już zobaczyłem znajomą grotę. Tyle czasu tu nie byłem. Wbiegłem do środka. Z moją mamą rozmawiała ta srebrna wilczyca.
- Mamo!
- Spartakus! - mama ze łzami w oczach rzuciła się na mnie i przytuliła - To ty żyłeś tak blisko mnie i nawet nie chciałeś odwiedzić?
- Nie. Żyje bardzo daleko stąd. W pewnej watasze. Alfa tej watahy pomógł mi się tu dostać - opowiedziałem mamie co się stało,czemu tu jestem,o medalionie i wszystkim innym. Mama uśmiechnęła się.
- Przeczucie cię nie myliło. Ale ta wilczyca - wskazała łbem na waderę która siedziała cicho - Jest jego córką i nazywa się Melanie. Pomaga mi. No,a teraz już idź. Nie będę cię zatrzymywać.
- Mamo - spojrzałem na nią z wyrzutem - Albo tu zostanę albo idziesz ze mną. No i Melanie - mama jednak pokręciła przecząco głową,a wadera zrobiła to samo.
- Nie. Idź nie martw się. Masz przecież Medalion,a jak nauczysz się rozmawiać wszystko będzie dobrze. Powodzenia - ze łzami w oczach pożegnałem matkę i wyszedłem z jaskini.

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz