niedziela, 14 sierpnia 2016

Od Spartakusa Cd Kazan

Spojrzałem na wilka. Był chyba największym basiorem jakiego w życiu widziałem. Miał umięśnione ciało i czarne futro. Wzbudzał respekt. Ale skoro był on Alphą Watahy...Może mnie przyjmą.
- Wczoraj uciekałem przed burzą. Schowałem się w jaskini i na jej tyłach znalazłem małą szczelinę. Wydostałem się z niej w las. Potem się rozpogodziło. Przybyłem tu by umyć sobie łapy - wskazałem na łapy. Niegdyś błękitne były teraz brązowe. Szybko zamoczyłem je w stawie. Woda od razu pokryła się brązem.
- Bardzo przepraszam,że cię niepokoiłem - dodałem wstając - Jeżeli chcesz to odejdę.

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz