Zamilkłem. Byłem na nią zły. Chodź znaliśmy się krótko to jednak się martwiłem. No bo w normalny dzień takie wilki nie wyskakują. Zawsze też byłem spokojny ...no chyba,że musiałem walczyć. Podszedłem z Sunrise i wziąłem go na plecy. Ruszyliśmy biegiem i w krótkim czasie znaleźliśmy się za granicami sfory. Ułożyliśmy tam wilka i szybko wróciliśmy do domu.
- Odprowadzę cię - powiedziałem tylko i ruszyliśmy do groty bet. Gdy już byliśmy na miejscu odwróciłem się.
- Słuchaj... - zaczęła.
- Cześć - odeszłem.
Sunrise? Jak dramatycznie xd
- Odprowadzę cię - powiedziałem tylko i ruszyliśmy do groty bet. Gdy już byliśmy na miejscu odwróciłem się.
- Słuchaj... - zaczęła.
- Cześć - odeszłem.
Sunrise? Jak dramatycznie xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz