- Jesteś bethą prawda?
- Owszem,a co? - spojrzała na mnie.
- Nic tak się pytam... - zamilkłem nagle.
- Coś się stało?
- Co? Nie... - spojrzałem na nią nieprzytomnym wzrokiem - A zapomniałem ci powiedzieć być mówiła do mnie Spart.
- No okej - uśmiechnęła się - Co sprawiło,ze trafiłeś do watahy?
- Burza. A wcześniej podróżowałem - opowiedziałem jej pokrótce moją historię - Wiesz wyruszyłem z domu. Matka mnie wychowywała sama,a ojca nie znałem. Kumplowałem się z żabami bo wilczków w mym wieku nie było. Zanim odszedłem obiecałem matce,że będę kimś wielkim...
<Sunrise?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz