poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Od Chevala C.D. Midnight

Ucieszyłem się, że Midnight zgodziła się na pokazanie mi kilku ciekawych miejsc w watasze. O wchodzie słońca, po lekkim śniadaniu, zjawiłem się w umówionym miejscu. Na przybycie nowo poznanej wilczycy nie musiałem długo czekać.
- Cześć - przywitałem się.
- Hej - opowiedziała trójkolorowa wadera. - Więc chodź, pokażę ci kilka najfajniejszych miejsc.
Midnight ruszyła przodem, a ja poszedłem za nią. W trakciedość krótkiej podróży dowiedziałem się, że zajmuje stanowisko mordercy i wojownika. Odparłem, że jestem uzdrowicielem. Cały czas szliśmy przez las, aż drzewa zaczęły rosnąć nieco gęściej i dotarliśmy w piękne i interesujące miejsce. Była to chyba jakaś polana, porośnięta głównie bujną trawą, pnączami i mchem. W pierwszej chwili w oczy rzucał się zarośnięty kamienny łuk wysokości kilku metrów oraz kamienna budowla i szczątki przewróconych posągów. Potem dostrzegłem wypływający spod niego potok, a dalej schody oświetlone przez blask słońca prześwitujący spomiędzy liści.
- To niezwykłe miejsce - stwierdziłem. - Pójdziemy sprawdzić, gdzie prowadzą te schody?
<Midnight?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz