poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Od Spartakusa do Kazana

Właśnie obserwowałem swoją zdobycz. Sarna spokojnie chodziła i zajadała trawę. Naprężyłem się i byłem gotowy do skoku. Po chwili skoczyłem i przygwoździłem ofiarę do ziemi. Zacząłem delektować się posiłkiem,a resztę wziąłem i zakopałem blisko jaskini. Syty zacząłem spacerować. Wtedy zobaczyłem naszego Alfę - Kazana. Wyglądał jakby czegoś szukał.
- Witaj Alfo - podeszłem bliżej i zwróciłem na sobie jego uwagę. Ukłoniłem się - Czy coś się stało?

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz