- Powinnaś im powiedzieć. Musza wiedzieć - nachyliłem się nad waderą. Była zgarbiona i smutna. Miała skulone uszy. Rozumiałem ją. Nie chciała powiedzieć,bała się.
- Poza tym nie mogą być źli na ciebie. To nie twoja wina. Ale... - zawiesiłem głos. Uśmiechnąłem się delikatnie - Jako twoj najlpeszy przyjaciel będę Cię krył. A gdy ten typ znów się pojawi to pożałuje - to był dowód,że Sunrise to moja kumpela. Nie walcze dla byle kogo.
Sunrise?
- Poza tym nie mogą być źli na ciebie. To nie twoja wina. Ale... - zawiesiłem głos. Uśmiechnąłem się delikatnie - Jako twoj najlpeszy przyjaciel będę Cię krył. A gdy ten typ znów się pojawi to pożałuje - to był dowód,że Sunrise to moja kumpela. Nie walcze dla byle kogo.
Sunrise?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz