poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Od Spartakusa C.D Kazana

- Tak jest Kazanie - pokłoniłem się - To dla mnie zaszczyt,że mi ufasz i prosisz o pomoc. Zrobię co w mojej mocy - szybko odbiegłem. Zacząłem chodzić po terenach sfory szukając Nymerii i Makota. Niestety nie udało mi się ich znaleźć. Kolejne trzy dni ich szukałem. Znalazłem ich ale nic ciekawego się nie dowiedziałem. Szybko potrafili kogoś wykryć. Czwarty dzień obserwacji odpuściłem i porządnie się wyspałem. Piątego z samego rana poszedłem do Alfy. Znalazłem go w tym samym miejscu gdzie powierzył mi zadanie. Skłoniłem się.
- Znalazłeś coś? - spytał.
- Wybacz mi Kazanie. Naprawdę trzy dni z rzędu ich szukałem. W ogóle nie spałem. Byłem czujny i uważny. Kilka razy ich znalazłem ale niestety szybko wykrywali,że ktoś się czai. Mają dobry słuch i węch. Wybacz,że zawiodłem.

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz