- Kłamałeś. - odezwałam się. - Chłopak to jeden z synów starego Karstarka, chorążego mego pana ojca, dziewczyna zaś, jest Ellishą Bolton, żoną lorda Boltona. - stwierdziłam lodowatym tonem. - Kto włada w Winterfell?
- Człowiek obdarty ze skóry.
Bolton.
- Zabierz mnie stąd. Nie chcę patrzeć na upadek domu i władających nim ludzi. - syknęłam. Jednak on nie chciał spełnić mego życzenia, wpatrując się w więźniów.
Kłamca, kłamca, kłamca... To kolejna gra, mająca skłonić mnie do upadku... Nie, nie dzisiaj.
- Zabierz mnie stąd. - powtórzyłam, oczekując reakcji alphy na moje słowa.
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz