Byłem schowany między drzewami. Nie widziała mnie ale ja widziałem ją. Wołała mnie ale po chwili zrezygnowała i odeszła. Zastanawiałem się. Iść za nią? Po chwili z tego zrezygnowałem. Następnego dnia od samego rana zobaczyłem Sunrise.
- Spart! - krzyknęła rozradowana gdy wyszedłem z jaskini.
- Wybacz -westchnąłem -Nie powinienem uciekać. Moze mama żyje. Moze faktycznie to był sen. Ale ja się bałem że zostanę sam.
Sunrise?
- Spart! - krzyknęła rozradowana gdy wyszedłem z jaskini.
- Wybacz -westchnąłem -Nie powinienem uciekać. Moze mama żyje. Moze faktycznie to był sen. Ale ja się bałem że zostanę sam.
Sunrise?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz