Zaczęłam się śmiać. Sunrise popatrzyła na mnie jakby miała mnie za chwilę zabić, więc podeszłam do wody i wyciągnęłam ją.
-J-jakim cudem n-nie zamarzłaś-zapytała.
-No siostrzyczko żywioł ognia-powiedziałam dotykając ją łapą w plecy rozgrzewając ją w kilka sekund.
-Dzięki-powiedziała i położyła się wygrzewając się na słońcu.
-Żaden problem-uśmiechnęłam się kładąc się obok w cieniu drzewa.
Sun?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz