poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Od Sparta C.D Kazana

- Em...tak - skłoniłem się lekko zakłopotany,a po chwili zniknąłem. Spałem przez jeden dzień i w końcu byłem porządnie wyspany. Później wziąłem podarowany przez Kazana amulet i użyłem go. Musiało mi trochę zająć opanowanie jego mocy ale już po chwili widziałem naszą starą jaskinię. Widziałem też mamę. Była ciężko ranna ale żyła. Jak to zobaczyłem to mnie krew zalała. Kto jej mógł to zrobić?
- Mamo... - szepnąłem ale nie słyszała mnie. Może jak bardziej potrenuję to mnie usłyszy. Ledwo oddychała lecz widziałem jakąś starą wilczycę z wyblakłym srebrnym futrem opiekującą się nią. Przypomniało mi się,że kiedyś mama mi mówiła,że w naszej jaskini mieszkał zły basior i jego partnerka która w przeciwieństwie do niego była dobra. Już wiedziałem co się stało. Ruszyć tam czy nie? Zostać czy nie? Zastanawiałem się. Po chwili zdecydowałem,że zostanę. Mama żyje. Muszę iść spytać się Kazana czy da się przez ten medalion rozmawiać. Wtedy będę miał mamę pod opieką. Nie minęła sekunda,a już znalazłem się pod jego grotą.

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz