Pozostawiliśmy lodową jaskinię i siódemkę nieprzytomnych wilków za sobą i wróciliśmy do watahy.
- Masz jeszcze jakieś niespodzianki na dziś? - zapytałem.
- Raczej nie... Chociaż... Jeśli lubisz oglądać planety i gwiazdy, mogę ci pokazać pewne wzgórze, skąd doskonale je widać.
- Chętnie zobaczę.
- Cóż... - Midnight spojrzała na słońce. - Została nam godzina do zachodu, więc czas ruszać w drogę.
***
Siedzieliśmy na wzgórzu przodem do gór i podziwialiśmy gwiazdy oraz jasne planety na niebie nad wysokimi szczytami. Midnight wytrzasnęła skądś teleskop, toteż mogliśmy dokładniej przyjrzeć się konstelacjom oraz Wenus, Jowiszowi i Marsowi. Nigdzie, nawet w Śródziemiu, nie widziałem czegoś podobnego.
- Wielkie dzięki, że mnie tu zabrałaś. I za całą dzisiejszą wycieczkę - powiedziałem.
<Midnight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz